piątek, 24 sierpnia 2012

rozdzial 28

- Czas pokaże. - odparłam z uśmiechem
- No luz. Teraz Ty.  – zakręciłam butelką i wypadło na Karolinę
- Hmm… Wiem o Tobie wszystko. – zamyśliłam się
- Nie wszystko. – wyszczerzyła się
- Hmm… Co masz na myśli? – spytałam
- Myśl, myśl.
- Wiem. Znaczy tego akurat nie wiem. Spałaś z Carlosem? – powiedziałam po chwili,a Carlos akurat wtedy pił coś i wypluł to co miał w buzi akurat na mnie, bo siedziałam naprzeciwko niego
- Carlos! – krzyknęłam i spojrzałam na swoją bluzkę
- No sory. Inny zestaw pytań.
- Co Ci zależy? – spytałam
- Ona powie jak Ty powiesz czy spałaś z Jamesem.
- Jak wypadnie moja kolej i ktoś zada te pytanie.
- To weźmiesz wyzwanie.
- Obiecuje, że wezmę pytanie.
- Trzymam Cię za słowo.
- Więc Karolinko droga odpowiedź na pytanie to… - powiedziałam do Karoliny
- Nie. – powiedziała razem z Carlosem
- Że jak? – spojrzałam na nich zdziwiona
- No co? – zaśmiała się Karolina
- Myślałam,że spaliście ze sobą.
- W wakacje nie byłam jeszcze gotowa, ale teraz kto wie. –uśmiechnęła się
- To lepiej to zróbcie, bo jak zada mi pytanie to moja odpowiedź to tak.
- Tak? – spojrzała na mnie
- No tak.
- Dobra idę zaprać bluzkę. – powiedziałam i wyszłam
Do pokoju po jakąś bluzkę nie miałam zamiaru iść, więc wróciłam do nich w samym staniku.
- Ej no! Jeszcze się napali za bardzo. zaśmiała się Karolina i zasłoniła oczy Carlosowi
- Co jest? – zdziwił się i chciał zdjąć jej ręce z oczu
- Logan daj jej coś.
Logi dał mi koszulkę i założyłam ją, a Karola dopiero odsunęła rękę z oczu Carlosa.
- Co? – spojrzał na mnie i zauważył, że mam inną koszulkę
- Kotku i tak Ty jesteś najpiękniejsza. – pocałował ją, a ona odpowiedziała mu uśmiechem
- Kręcisz. – powiedziałam razem z Loganem i uśmiechnęliśmy się do siebie
- Już, już. – wypadło na mnie
- No bez jaj. – zaśmiałam się
- Co wybierasz? – spytała
- Prawda.
- Lubisz Jess?
- Ej no mogłaś ją spytać. – oburzył się Carlos
- To pytanie dla Ciebie. – zaśmiałam się
- A co do pytania, to te jej dzisiejsze jęki było upierdliwe. – zaśmialiśmy się wszyscy
- Ale tak to ją lubię.
- Ok. Kręcisz. – no i wypadło na Carlosa
- Pytanko czy zadanko? – zaśmiałam się
- Pytanie po proszę.
- Hmm… Wkurza Cię to, że Karolina się jeszcze z Tobą nie przespała? – uśmiechnęłam się chytrze
- Żmija.– powiedziała Karola
- Thanks. – zaśmiałam się
- Carlos proszę o prawdę. – spojrzałam na niego
- Rozumiem, że nie jest jeszcze gotowa i ja mogę poczekać. – wyszczerzył się, a Karolina musnęła go w usta
- Ok. Carlos kręcisz Ty. – zakręcił i zaczął się modlić
- Proszę Karolina, proszę Karolina. – no i wypadło na Karolinę, ale nie na mnie;p
- No nie na tą.
- Nie sprecyzowałeś, którą chcesz. – zaśmiał się Logan
- Mądralo na Ciebie jeszcze nie wypadło. – powiedział Carlos
- No i mi to pasuje. – zaśmiał się
- No więc kotku prawda czy wyzwanie? – spojrzał na Karolinę
- Wyzwanie.
- No to pocałuj mnie. – no i zaczęli się całować
- Ja też chce. – szepnął Logan, a ja musnęłam go szybko w usta i uśmiechnął się
- Starczy tego. – zaśmiałam się z Logim i odsunęli się od siebie
- Co zazdrościcie? – zaśmiał się Carlito
- Wcale nie. – wystawił mu język Logan
- A co masz pannę? – zaśmiał się Carlos
- Nie żartuj. – zachichotał i kątem oka spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam
- Ty coś wiesz? – spytała mnie Karolina
- Nie skąd. – powiedziałam
- Na pewno?
- No niby skąd.
- No ok. Carlos śpiąca jestem. – zaczęła ziewać
- Dobrze kotku. My spadamy. – wstali i wyszli
- No w końcu. – Logan zbliżył się do mnie i zaczął całować
- Zapomniałem soku. - do pokoju wpadł Carlos i szybko odsunęliśmy się od siebie
- To bierz. – wstałam i podałam mu go
- Dzięki. – uśmiechnął się i wyszedł
- Widział? – spytałam razem z Loganem
- Mam nadzieję, że nie. – powiedziałam
- Ja też. Najbardziej to się boję reakcji Jamesa.
- Ja tak samo.
- Ale kiedyś trzeba będzie mu to powiedzieć.
- Kiedyś. Teraz o tym nie chce myśleć.
- Ja też. – uśmiechnął się, wstał do mnie i pocałował
Położyliśmy się spać i tą nockę miałam za sobą. Około 10 zadzwonił budzik w moim telefonie i musiałam się zbierać. Niestety Logan ściskał mnie tak, że nie miałam jak go ruszyć, a nie obudził się, więc musiałam zrobić to ja. Pocałowałam go w usta, a on zaczął całować moje.
- Udawałeś,że spałeś. – zachichotałam
- Wcale nie. – wyszczerzył się
- Wcale tak, ale puszczaj mnie. Muszę się szykować, bo o 12 mam samolot.
- Ale ja nie chce, żebyś leciała. – ścisnął mnie jeszcze mocniej i zrobił minkę małego szczeniaczka
- Logi wiesz, że muszę.
- Ale dopiero od wczoraj jesteśmy razem. – powiedział
- Teraz jak James będziesz robił? – zdziwiłam się, bo wiedział jak akcja się miała wcześniej
- Nie, no nie o to chodzi. – zrobiło mu się smutno
- Oj nie smutaj. – uśmiechnęłam się
- Ej no to było wredne.
- Bo ja jestem wredna. – zachichotałam
- Tak? – zaśmiał się
- No pewnie. – poruszyłam brwiami
- Hej już wiem. – usiadł szybko na łóżku i zabrał mi kołdrę
- Oddawaj. – pociągnęłam ją i usiadłam
- Polecę z Tobą. – uśmiechnął się
- Co? – zdziwiłam się
- No to. Lecę z Tobą. – podszedł szybko do komputera i wszedł na stronę lotniska
- Wydurniasz się. – uśmiechnęłam się
- Wcale nie. – zaczął wpisywać swoje dane, żeby zamówić bilet
- Nie żartujesz? – wstałam do niego, a on już kliknął pole z zamówieniem i wyskoczyło okienko, że bilet już zamówiony i jest do odebrania na miejscu
- Już za późno. – odwrócił się i uśmiechnął
- Logi. – przytuliłam go mocno
- Cieszysz się? – szepnął mi do ucha
- Pewnie. – uśmiechnęłam się i go pocałowałam
Szybko spakował kilka swoich rzeczy i musiałam w końcu pójść do swojego pokoju.
- Aż się boję co tam zastanę. – powiedziałam wychodząc z pokoju Logiego
Weszłam do pokoju i zauważyłam jak James czule przytula Jess do siebie. Gdy zauważyłam nie szybko wstał i zaczął spoglądać to na mnie to na Jess.
- Co się tak gapisz? – wkurzyłam się, biorąc torbę
- Gdzie Ty byłaś w nocy? – widziałam, że się mocno zdziwił
- Spałam u Logana, bo nie miałam ochoty słuchać waszych jęków, choć i tak było słyszeć w całym domu. – przekręciłam oczy i wyszłam
- Ja myślałem, że spałem z Tobą. – wróciłam się do pokoju
- Słucham? – zdziwiłam się
- No na serio. Jakimś cudem gdy patrzyłem na Jess widziałem Ciebie.
- Niezłe kłamstewko. – wyszłam
- Co jest? – spytał Logan
- Nie, nic. – uśmiechnęłam się
Zjedliśmy śniadanie i było już po 11-ej, więc Logan zadzwonił po taksówkę i 20 minut później byliśmy na lotnisku. Po przylocie od razu założyliśmy kurtki, bo w Polsce była teraz zima, a w Stanach było ciepło. Tam odebrali nas tata z Magdą. Podbiegła do mnie, a ja kucnęłam trochę i przytuliła mnie mocno.
- Bardzo za Tobą tęskniłam. – szepnęłam i do ucha, a ja się uśmiechnęłam radośnie i spłynęła mi łza po policzku, a Logan uśmiechnął się do mnie
- A co Ty to robisz wujek? – spytała zakładając rączki na biodrach, a wszyscy się zaśmialiśmy
Logan podszedł do niej i szepnął jej coś do ucha, a ona potem spojrzała na mnie i spytała:
- Naprawdę?
- Ale co? – spojrzałam na Logiego, a ten się tylko uśmiechał, a Madzia podeszła do mnie i lekko pociągnęła w dół, więc się  pochyliłam
- Powiedział,że jest Twoim chłopakiem.szepnęła mi na ucho
- To było nie fair. – uderzyłam go w ramię i zachichotałam
- Prawda, ale ani słowa rodzicom. – szepnęłam jej na ucho
- Ok. – uśmiechnęła się
Wychodząc z lotniska wpadłam na mamę Łukasza i zmierzyła mnie wzrokiem. Odeszłam trochę z głową spuszczaną w dół, ale jednak jego mama zawróciła i powiedziała:
- Karolina chodź tu. – przywołała mnie,a ja bojąc się podeszłam do niej
- Tak? – spytałam cicho
- Jak mogłaś tak zmarnować życie mojemu synowi?! – wymierzyła mi policzek, a zaraz pojawił się przy mnie Logan
- Idź z tatą, zaraz przyjdę. – nie chciał odejść, więc go odepchnęłam i w końcu niechętnie odszedł
- Proszę pani, Łukasz sam się w to wpakował.
- Nie wiedziałaś, że sprzedaż narkotyków jest nielegalna?! Mogłaś mu zabronić!
- Ja nic nie wiedziałam. Nie chciał mi powiedzieć czym się zajmuje. Dowiedziałam się tego dnia co go zatrzymali.
- Ale w ogóle co to był za durny pomysł, że odejdziecie sami z tym dzieckiem?! Nie poradzilibyście sobie nawet.
- To Łukasz to zaproponował. Ja tylko przystałam na propozycję.
- Dziewczyno Ty masz dopiero teraz 18 lat , a Łukasz 24 i co chcieliście sami z dzieckiem poradzić?! Jesteś na to za młoda, a jeszcze do tego poroniłaś!
- Nie tak to miało wszystko wyjść. – powiedziałam smutno
- Nie zawsze jest tak jak się planuje! To się nie mogło udać, a teraz do tego mój syn będzie teraz siedział w więzieniu.
- Ja przepraszam… - powiedziałam cicho, spuszczając głowę, bo łzy zaczęły płynąć po moich policzkach
- To nic nie zmieni - szepnęła i odeszła
Wytarłam łzy i wyszłam w końcu z lotniska. Znalazłam wzrokiem samochód i podeszłam do nich. Stali przy samochodzie z gorącymi napojami. Logan podał mi jeden.
- Proszę. – dostałam herbatę
- Dzięki.
- Co chciała jego matka? – spytał tata
- Nie nic. Jedźmy już do domu, co? – powiedziałam smutno
- Dobrze kotek. - położył dłoń na moim ramieniu
- Wujek, wujek mogę z przodu? – uśmiechnęła się słodko Magda
- Pewnie.- otworzył drzwi i usiadła szczęśliwa
- A wy siadajcie z tyłu. – powiedział do nas i zasiadł za kierownicą
W samochodzie przytuliłam się do Logana.
- Coś między wami jest? – spytał tata
- Nie, ale mi smutno. – powiedziałam
- Co Ci powiedziała mama Łukasza? Chodzi o tą sprawę z narkotykami? – spytał spoglądając na mnie w lusterku, a ja lekko zadrżałam i mocniej się przytuliłam do Logana
- Mama Ci o wszystkim opowiedziała? – spytałam nie wiedząc jak dużo wie
- No tak. Logan o wszystkim wie? – spytał
- Tak, ale co?
- Mama powiedziała, że byłaś w ciąży, uciekłaś z Łukaszem, zamknęli go za narkotyki, Ty poroniłaś i rozstałaś się z Jamesem. Coś ominąłem? – powiedział wszystko po angielsku, żeby Magda nie wiedziała o co chodzi, ale ona i tak była zasłuchana w muzyce
- Nie. Doskonale wszystko streściłeś. – powiedziałam, a Logan mnie mocniej przytulił, na co odpowiedziałam uśmiechem
- Między wami na pewno nic nie ma? – zapytał rozbawiony tata
- Przestań. – zaśmiałam się
- Tylko fakty stwierdzam. zachichotał i zaraz byliśmy na podjeździe
Na wejściu od razu mama mnie przytuliła, a gdy zobaczyła Logana zdziwiła się.
- Co tutaj robisz? – spytała go z uśmiechem
- Zaprosiłam go. Mam nadzieje, że nie będziecie źli? Taty zapomniałam po drodze zapytać. – uśmiechnęłam się
- Pewnie. Twoi przyjaciele zawsze są tu mile widziani. – Logan uśmiechnął się i widziałam, że chciało mu się śmiać
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapewne zaskoczenie ;) Myślicie, że Karola będzie teraz
z Loganem czy może jednak zejdzie się z Jamesem?
Jak byście wolały? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz