Impreza urodzinowa Jamesa już dziś. Stresowałam się czy
jednak to się wszystko uda, czy nic nie zepsuje. Znajomych może za wielu
nie było, ale mimo wszystko mało też nie. Wszyscy z planu, wszyscy z
naszego domu i inni znajomi. Do tego wszystkie miałam 'lekkiego' stresa
jak James zareaguje na wiadomością, którą mam mu do przekazania. Ale o
tym nie dziś. W razie czego nie chce afery w jego urodziny. Jako, że
solenizant wiedział to mimo wszystko zrobiliśmy tak, że pojawi się tam
później niż wszyscy. My we dwójkę pojechaliśmy najpóźniej. Swój samochód
zostawił nam Logan, a oni zabrali się samochodem Carlosa. Cieszę się,
że miałam przełamane już lody z Carlitem. Ja nie rozumiem tych
dzieciaków. Co z tego, że do starsi ode mnie oboje... O tym cichosza, to
nie ważne. Oboje tak się zachowują. Wiem, że w końcu zmądrzeją i wrócą
do siebie. Dobra o wszystkim innym będę myśleć jutro i w kolejnych
dniach. Teraz impreza... Wszystko musi się udać. Niestety trzeba było
obyć się bez jakże efektownego wejścia i krzyknięcia: Niespodzianka!
Jednak gdy weszliśmy można było usłyszeć te słowo.
- Dobra, dobra, wiemy, że wiesz. - powiedział ktoś i wszyscy się zaśmialiśmy
~ Karola 2
Byłam
w nielicznej grupie osób, które dziś nie piły. Na moje szczęście nikt
nie wypytywał dlaczego. Co tam się w ogóle działo... Niektórzy porządnie
przesadzili z alkoholem i od razu padli gdzieś pod ścianą. Szaleństwo
trwało. Najlepszy moment na tej imprezie był wtedy, gdy puścili <klik> Po tej piosence tańczyłam z chłopakiem, którego nie znałam. Nawet nie wiem jak miał na imię. Nagle powiedział:
- Odbijany.
I
wpadłam w ramiona Carlosa. Nasze spojrzenia się spotkały i oboje
odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Podeszłam do stolika przy którym
siedziałam z Karoliną, Jamesem i Magdą. Teraz była przy nim tylko
najmłodsza z tutaj obecnych osób.
- Ktoś Wam psikusa zrobił.
- Beznadziejnego psikusa. - powiedziałam i napiłam się soku
- Zatańczymy? - usłyszałam Carlosa i odwróciłam się w jego stronę, ale pytanie skierowane było do Magdy
- Ok. - odpowiedziała zaskoczona i odeszła z nim od stolika
Idiota,
głupek, no po prostu... On robi to specjalnie czy jak? Przecież on w
ogóle nie zachowuje się jak dzieciak. W ogóle i w szczególne... Starałam
się nie zawracać sobie nim głowy przez resztę imprezy i udało mi się
to. Bawiłam się świetnie. Około trzeciej ludzie powoli zaczęli się
zbierać, a o czwartej musieliśmy wyjść już z klubu. Szkoda. Widać, że
nie tylko mi się to nie podobało, więc wszystko przeniosło się do domu.
Była tam już nieliczna liczba osób. Nasza siódemka i dziewięć innych
osób. Jak tylko dotarliśmy do domu, ktoś puścił muzykę i wszystko
rozpoczęło się od początku. Karolina z Jamesem praktycznie w ogóle się
ze sobą nie rozstawali. Miło się na nich patrzyło. Z daleka było widać
jak się kochają. Gdzieś dalej Magda tańczyła z o ile dobrze pamiętam to
miał on na imię Mattem. Miał około 18 lat i bym bratem bodajże Thomasa,
który był już starszy. Podążając wzrokiem dalej zobaczyłam Kendalla z
jakąś dziewczyną, Sophie. Że tak powiem tańczyli ze sobą dość
'odważnie'. Gdy nastały wolne rytmy piosenki podziękowałam mojemu
partnerowi, Paulowi i poszłam usiąść na kanapie. Nie miałam już totalnie
siły. Po chwili dosiadła się do mnie Magda.
- Nie irytuje Cię Kendall? - spytałam, przyglądając się im. Mimo wolniejszych rytmów oni i tak tańczyli do swojej melodii.
-
A Ciebie Carlos? - dopiero teraz wyszukałam go wzrokiem, a gdy
zauważyłam, że przyglądam się jego tańcowi z Danielle, jeszcze bardziej
przyciągnął ją do siebie
- Nawet go nie zauważyłam wcześniej. - wysyczałam przez zęby
- Wiesz co? Ja już to sobie daruje. - wstała, chwiejąc się
- Dojdziesz sama?
- Tak, tak. - powiedziała i ruszyła na górę
Chwilę
po niej, na górę skierował się także Kendall. Wolę nie ryzykować, że
znów im w czymś przerwę, więc posiedzę sobie jeszcze tutaj trochę.
~ Magda
Miała
już dość patrzenia na Kendalla z tą, nawet nie wiem jak ma na imię. Nie
interesuje mnie to. Przedwczoraj przyszedł, prawie mnie pocałował, a od
wczoraj mnie totalnie olewa i dziś zabawia z jakąś inną. Idiota. Choć
ja też rozumem nie grzeszę. Za dużo wypiłam. Tak, wiem mam czternaście
lat i piję. I co z tego? Denerwował mnie widok Kendalla z innymi
dziewczynami. Wiem, że zachowuje się idiotycznie, ale nie moja wina, że
jestem zazdrosna o każdą dziewczynę z jaką przebywa, a na mnie nie
zwraca uwagi. Jedynie robi mi nadzieję. Chwiejnym krokiem dotarłam w
końcu do pokoju i od razu wylądowałam na łóżku. Chce spać, tylko spać...
Powoli już usypiałam, ale jednak mi się to nie udało. Ktoś wszedł do
pokoju i światło z korytarza zaświeciło prosto w moją twarz.
- Co do
cholery? - usiadłam na łóżku i próbowałam zidentyfikować osobę, która
właśnie przeszkodziła mi w śnie, usiadł na moim łóżku i siedzieliśmy
chwilę w ciszy
- Co Ty tu robisz? - zdziwiłam się, gdy w końcu dostrzegłam kto to jest
- Tak przyszedłem.
- Już Ci się znudziły tańce z tamtą panienką? - powiedziałam oschło
- A co zazdrosna?
- Chyba śnisz! - powiedziałam chyba za szybko, a wtedy wydarzyło się coś czego zupełnie się nie spodziewałam...
~ Karola 2
Niedługo
po tym jak Magda z Kendallem byli już na górze ludzie zaczęli się
zbierać. Nikt nie miał siły już tańczyć, a alkohol robił też swoje. Gdy
została tylko już nasza piątka, każdy rozejrzał się po pokoju.
- Jutro. - machnęła ręką Karolina i poszła do kuchni, wracając z czterema butelkami wody
-
Przyda się na rano. - rozdała chłopakom, a ja udałam się na górę,
zobaczyć co i jak. Gdy dotarłam do pokoju mojego i Magdy, zobaczyłam, że
drzwi do niego są otwarte. Bałam się tam zajrzeć, ale zaraz będzie szła
tędy reszta. Wychyliłam głowę i widząc co tam się właśnie wydarzyło na
moich oczach, weszłam szybko do pokoju i zamknęłam drzwi. Podeszłam do
nich, nakrywałam ich kocem, po czym wzięłam jakiś strój na przebranie i
udałam się do łazienki. Magda, szykuj się jutro na rozmowę.
---------------------------------
Dziękuje
Wam za wszystkie komentarze :) w dwa dni, aż tyle się ich uzbierało :)
rozdział pojawia się tak szybko ze względu Wioli :P ale nie marz, że
rozdziały będą pojawiać się codziennie ;) weny mi by zabrakło ;) no cóż
nie rozpisuje się już. Do napisania ;)
Czytasz, skomentuj. To motywuje :)
Wpisujcie się do Informowanych! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz