piątek, 24 sierpnia 2012

rozdział 14

- Ej skąd ona zna Łukasza? – zdziwiła się Karolina
- Później. – kucnęłam do Madzi
- Madziulu Ty moja. James to właśnie mój chłopak. – Karolina przetłumaczyła to chłopakom po angielsku
- A to sory. – powiedziała do Jamesa
- Piątka. – podniosła rączkę, a on chciał jej przybić, ale uderzyła go delikatnie w brzuch
- Mała. – zaśmiał się James i zaczął ją gonić, a ona schowała się za Carlosa śmiejąc się
- Ja Ci nie pomogę. – spojrzała na mnie
- Powiedział,  że Ci nie pomoże. – powiedziałam, a ona szybko przybiegła do mnie i przytuliła się
- Nie lubię go. – wskazała na niego
- Madzia nie można wskazywać palcem na kogoś. – upomniałam
- Przepraszam. Ale nie lubię go. – założyła rączki
- To sobie Carlos przegrabiłeś. – zaśmiała się Karolina
- Co powiedziała? – zapytał
- Że Cię nie lubi. – powiedziała mu Karolina i zaśmiała się
- Ej no. – obruszył się i zbliżył się do niej, a ona przytuliła mnie mocniej
- No sory. – powiedziałam do niego rozbawiona i odwrócił się chcąc odejść, a Magda szybko się podniosła i wskoczyła mu na barana
- Madzia.
- Polubię go jak będzie mnie nosił. – powiedziała uśmiechając się
- Magda.
- Powiedziała, że Cię polubi jak będziesz ją nosił. – zaśmiała się Karolina
- Nie ma problemu. – zaczął się kręcić, a Madzia zaczęła piszczeć, a potem śmiać
- Carlos przecież nie musisz. – powiedziałam
- Eee tam. Sam mam młodsze rodzeństwo. – uśmiechnął się
- A mnie lubisz? – spytał James uśmiechając się
- Dopóki nie skrzywdzisz mojej Karolci. A jak tak to mnie popamiętasz. – uśmiechnęła się zadziornie, a ja z Karoliną zaczęłam się śmiać
- Co powiedziała? – spytał
- Dopóki jej nie skrzywdzisz to Cie lubi. A jak tak to ją popamiętasz. – zaśmiali się wszyscy
- Obiecuje, że nie. – uśmiechnął się
- To dobrze. – uśmiechnęła się do niego, a potem ziewnęła
- Mówiłaś, że nie jesteś śpiąca. – powiedziałam do niej
- Bo nie byłam. – uśmiechnęła się znowu ziewając
- Wracamy. – wstałam i zdjęłam ją z Carlosa
- Nie. – powiedziała razem z Karoliną
- Chce wracać. – powiedziała Karolina do chłopaków
- Madzia jest śpiąca, więc tak.
- To przecież może się położyć tutaj. – powiedział James
- No ciekawe gdzie? – spytałam
- W pokoju gościnnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz