- No
James. – zaśmiałam się głośniej, a po chwili spoważniałam
- Przepraszam.
– spojrzałam na niego przepraszająco
- Ok.
Nic się nie stało. – zaniósł mnie do pokoju i położył do łóżka, a sam
chciał wyjść
- A Ty
gdzie? – spytałam
- Idę
spać do salonu.
- No
przestań. Za jakiś czas będziemy rodziną i mimo, że nie jesteśmy razem możemy
chyba razem spać.
– orzekłam
- Nie
chce się narzucać.
- Oj
chodź.
– pociągnęłam go za rękę, a on się zachwiał i opadł na mnie
- Nie
na mnie masz spać. – zaczęłam się śmiać i zepchnęłam go z siebie, a on mnie
przytulił
- Ale
bez znacznej czułości. – uśmiechnęłam się i go lekko odepchnęłam
- W
porządku. – ułożyłam sobie poduszkę i położyłam głowę na niej i zauważyłam,
że Łukasz mi się przygląda
- Co
brudna jestem? – wytarłam usta
- Nie.
Śliczna po prostu. – uśmiechnął się
- Srata
tata. – położyłam sobie poduszkę na twarzy i się zaśmiałam
- Już
nie będę. – odłożyłam poduszkę i nadal się patrzył
- No?
– uśmiechnęłam się, a on zamknął oczy i się wyszczerzył
Ułożyłam się w końcu i zamknęłam oczy.
Zrobiło mi się zimno i przykryłam się szczelniej kołdrą. Gdy już przysypiałam
poczułam rękę Łukasza na moim brzuchu i lekko zadrżałam.
-
Przepraszam.
– powiedział i cofnął rękę
- Nie
no ok rozumiem. – przytuliłam się do niego, bo znów zrobiło mi się zimno
- Kto
mówił, że bez znacznej czułości? – uśmiechnął się, gdy spojrzałam na niego
- Zimno
mi. – wtuliłam się w niego mocniej, a on objął mnie ramieniem
- No a
teraz nie wygodnie. – przekręciłam się i leżałam do niego tyłem, a on się
również przekręcił i leżeli w dziwnej pozie, więc lekko się odsunęłam
- Przecież
nic Ci nie zrobię. – zaśmiał się
- No
wiem. – przysunął mnie do siebie bliżej i położył rękę na brzuchu
- Kocham
Cię. – szepnął
- Łukasz…
- odwróciłam się do niego głową
- Kochanie
kocham Cię i nic tego nie zmieni. – spojrzał mi w oczy i zaczął całować
- Przestań.
– próbowałam go odepchnąć, ale mi się nie udawało
- Łukasz
no! – nadal mi się nie udawało
- Do
cholery! – uderzyłam go i przestał mnie całować, ale przytulił mnie mocno
- Jesteś
kretynem. – założyłam ręce
- Dziękuje
za komplement. – zaśmiał się, a po chwili ja z nim
- Wnerwiasz
mnie czasami. – powiedziałam
- Ale
tak czy siak jesteś na mnie skazana. – zachichotał cicho
- Łukasz…
- zaczęłam i odwróciłam się cała do niego
- Słucham?
– uśmiechnął się do mnie
- Ja
Cię kocham, ale jak brata. – przytuliłam go, a on zamknął mnie w swoim
uścisku
- A
mogę Cię pocałować ostatni raz? – szepnął mi do ucha
- Łukasz
nie. Z nas nic nie będzie.
-
Proszę ostatni raz.
– odsunął mnie od siebie i spojrzał w oczy
- Nie
Łukasz. – odwróciłam wzrok i chciałam się okręcić, ale przytrzymał mnie
- Chce
poczuć ostatni raz Twoje usta.
- Nie.
-
Kochanie proszę…
- pogłaskał mi po policzku
- Znudzi
Ci się kiedyś mówienie tak do mnie lub próbowanie mnie całować?
- Nie.
Prędzej Ty zechcesz odwzajemnić pocałunek. – uśmiechnął się
- Nie
licz na to. – zaśmiałam się, a on znów zaczął mnie całować
- Uparciuch.
– szepnęłam i odwzajemniłam ten jeden pocałunek
- Spodobało
się? – zaśmiał się z uśmiechem
- To
był ten ostatni pocałunek.
- Ej
no! Jak bym wiedział to by się to tak szybko nie skończyło. – zrobił smutną
minkę
- Nie
mój problem. – uśmiechnęłam się do niego, a potem odwróciłam się do niego i
przylgnęłam, a następnie położyłam jego rękę na brzuchu i zamknęłam oczy
- To
nie był ostatni pocałunek. – szepnął mi do ucha, a ja zachichotałam
- Pomarzyć
zawsze można. – zaśmiał się cicho
- To
marzenia do spełnienia. – wiedziałam, że się uśmiecha i pokręciłam głową
- Idę
spać. Śpiąca jestem. – na potwierdzenie akurat wzięło mnie na ziewanie
- Dobrze
słońce. – położyłam swoją dłoń na jego dłoni i pożałowałam, że nie był to
James
Przez kolejne 2 miesiące praktycznie cały
czas miałam wyłączony telefon, a włączałam go tylko czasami w miesiącu, aby
sprawdzić przychodzące od mamy, taty, dziewczyn czy chłopaków z BTR, ale jakiś
czas wcześniej gdy włączyłam telefon chwile potem zadzwonił James mimo woli
odebrałam i w tej rozmowie obiecałam mu, że co jakiś czas będę włączała telefon
i pisała mu czy wszystko u mnie ok i zapewnił mnie, że jeśli nie będę chciała
to nikomu o tym nie powie i zawarliśmy taką umowę i gdy łapał mnie jakiś dół, a
Łukasz był w pracy dzwoniłam do niego i za każdym razem rzucał wszystko i
odbierał ode mnie. Nie powiedziałam mu o ciąży, ale on również nie pytał o co
chodzi tylko za każdym razem pytał czy go kocham, a ja go zapewniałam, że tak i
bardzo się cieszył.
~~perspektywa Karoli
numer 2~~
Już ponad 2 miesiące nie widziałam się z
Carlosem. Od mojego wyjazdu rozmawialiśmy tylko czasami na skype, ale moje
uczucie do niego nie zmieniło się. Wciąż go kochałam, a on zapewniał, że on
mnie również :) Też już od ponad dwóch miesięcy nie mam żadnego kontaktu z
Karoliną. Nie odezwała się do nikogo. Ani do rodziców, ani również do mnie czy
Julki. Julia nie miała też żadnego kontaktu z Łukaszem, ale on napisał, że
wyjeżdża z Los Angeles sam i chce zacząć swoje życie od nowa, bez Karoliny. Na
początku myślałam, że wyjechali razem, ale ten list przekonał mnie, że nie. Nie
miałam zielonego pojęcia co jej odbiło, gdzie, z kim i po co wyjechała.
Przecież wiem, że kochała Jamesa, ale z jakiegoś powodu odeszła. Miałam tylko
nadzieję, że wróci… Gdy wróciłam do domu czekała na mnie niespodzianka w moim
pokoju. Na łóżku smacznie spał Carlos.
- Carlos?! – krzyknęłam, a ten się od razu
obudził i uśmiechnął do mnie
- Tak kotku. – od razu weszłam na łóżko i
przytuliłam się do niego
- Tęskniłam. – szepnęłam
- A ja za Tobą. Kocham Cię.
- Ja Ciebie. – na potwierdzenie pocałowaliśmy
się długaśnie, żeby się sobą nacieszyć
- Niespodzianka się udała? – spytała mama
wchodząc do pokoju
- No pewnie. – uśmiechnęłam się przytulając
do Carlosa
- A na ile może zostać? – spytałam
- Calutki tydzień. – powiedział Carlito
- Naprawdę? – ucieszyłam się
- Tak. Nacieszcie się sobą. – powiedziała i
wyszła
- Jak się James trzyma?
- Od jakiegoś często potajemnie z kimś
rozmawia przez telefon i rzuca wszystko, gdy ten ktoś do niego zadzwoni.
- Myślisz, że Karolina? – spytałam
- Nie mam pojęcia, a nic nam nie chce
powiedzieć.
- Cholernie za nią tęsknie. Brakuje mi jej jak
nie wiem.
- Miejmy nadzieję, że zmądrzeje.
- Oby. – wtuliłam się z niego mocno i
najchętniej nie wychodziłam bym z jego objęć przez długi czas…
~~perspektywa Karoli
numer 1~~
Teraz akurat szłam z Łukaszem na wizytę do
lekarza i podawałam tam inne nazwisko, a Łukasz jakoś załatwił nam nowe dowody
z innymi danymi i według nich miałam 18 lat. Gdy wysiedliśmy z samochodu
poszłam do wejścia i wpadłam na kogoś.
- Przepraszam. – powiedziałam i spojrzałam na
tą osobę
- Nie ma za… - wcięło mnie gdy na
potwierdzenie, że to on usłyszałam jego głos
- Co tu robisz? – spytał szybko, a Łukasz
szedł w naszą stronę
- Poczekaj. – powiedziałam i ruszyłam do
drzwi
- Z
kim rozmawiałaś? – spytał Łukasz wchodząc za mną
- Wpadłam
na kogoś i przeprosiłam tą osobę.
- A no
dobrze. Chodź.
- Wiesz
muszę iść do toalety. – powiedziałam, gdy jeden z BTR wszedł do środka chwile
po nas
- Ok.
Pójdę zająć kolejkę. – odszedł, a ja podeszłam do niego i pociągnęłam w
stronę toalet, a potem zamknęłam
- Do cholery Karolina co Ty tu robisz z
Łukaszem? – spytał zdziwiony…
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zdziwiony kto? :D
Jak myślicie na kogo wpadła? James, Logan, Kendall czy Carlito (tak
wiem, jest w Polsce :D) szansa 1 do 3 :D i mam nadzieję, że mnie nie
zabijecie :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz