piątek, 24 sierpnia 2012

rozdział 59

Karolina wyszła z Loganem z kuchni, więc zapewne Logi także będzie wiedział o jej ciąży. Jako jedyny w ogóle zwrócił na to uwagę. Przez tą dzisiejszą rozmowę z Jamesem sama zaczęłam pragnąć dziecka, choć byłoby to uciążliwe i popsuło moje teraźniejsze plany o których w końcu muszę powiedzieć Jamesowi. Jednak gdybym zaszła w ciążę bardzo by mnie to cieszyło, choć wtedy musielibyśmy jednak pomyśleć o wyprowadzeniu się stąd. Mieszkanie w tym dużym domu z tyloma osobami byłoby trudne. Z resztą o czym ja myślę. Nie jestem w ciąży, a tym wszystkim będę się martwić, gdy tak się stanie. Chłopcy też za miesiąc ruszają w trasę i zaczynają osiągać szczyt sławy, a nie chciałabym, żeby dziecko przeszkodziło Jamesowi w karierze, ale on chce tego, więc to też w sumie zmienia to postać rzeczy :)

~ Magda
Ta cała sytuacja była mocno pogięta. Wychodzi na to, że Kendall o tym nie pamięta, a więc nie będzie zaczynał tego tematu i bardzo dobrze. Wolę nie odbywać tej rozmowy, bo nie chce dowiedzieć się, że nic dla niego nie znaczę... Umówiona dziś byłam z koleżankami ze szkoły, więc po śniadaniu od razu poszłam do swojego pokoju i zmieniłam strój z piżamy, na coś wyjściowego. Wzięłam swoją kartę kredytową o której wiedziałam tylko ja i pewna osoba, po czym udałam się w umówione z dziewczynami miejsce, a stamtąd wybrałyśmy się na podbój sklepów.

~ Karolina 2
Prosimy o brawa dla mnie! Logan domyślił się wszystkiego i gdy tylko znaleźliśmy się w takim miejscu, aby nikt nie usłyszał naszej rozmowy zapytał prosto z mostu czy jestem w ciąży, a ja cóż, przyznałam się, bo co innego mi zostało? Wymusiłam na nim to, aby obiecał mi, że Carlos się o tym nie dowie. Ten zaczął mnie namawiać, abym mu o tym powiedziała, bo nie chce po raz kolejny oszukiwać przyjaciela w sprawie ciąży jego dziewczyny, gdzie zaznaczyłam, że byłej, aż w końcu obiecał. Carlos nie może się dowiedzieć i nie dowie. Zrobię wszystko, aby to się nie stało. Kocham go, ale jeśli miałoby coś z nas być, musi wszystko zrozumieć. Jestem w ciąży, a dwójką dzieciaków nie mam zamiaru się zajmować. Jeden maluch wystarczy, a nie mam zamiaru przepuszczać mu wszystkich jego wygłupów. Niech to zrozumie, a sądzę, że w najbliższej przyszłości to się nie wydarzy, bo wciąż jest na mnie obrażony za te słowa. Czy on nie mógłby pośpieszyć się z tym myśleniem? Czy mu już nie zależy? Chciałabym, żeby mu zależało wciąż... Bo mi zależy... Tak, chce z nim być... Tęsknie za nim i chętnie bym teraz wstała zza stołu i podeszła, po czym przytuliła go mocno i chciała usłyszeć te dwa magiczne słowa, kocham cię...  Nagle dało się słyszeć krzyczącego Jamesa.
- Fajnie, że dowiaduje się o wszystkim po fakcie! – usłyszałam trzaskające drzwi i od razu wyszłam z pokoju Logana, a tam zauważyłam, że James już pojawił się przy schodach, ale zawrócił i wrócił do pokoju
- Ja ich czasami nie ogarniam. – stwierdził Logan
- Ja tu nie ogarniam każdego, a szczególnie Poznańskich, ale ok. – wyszłam z pokoju i skierowałam się do pokoju

~ Karola
Mogłam się spodziewać, że Jamesowi nie spodoba się nowina, którą mu właśnie przekazałam i wściekły wyszedł z pokoju, ale po chwili wrócił, zły to zły, ale spojrzał mi w oczy.
- No dobra. Rozumiem. Spodziewałaś się takiej mojej reakcji no, ale mogłaś mi powiedzieć, że chciałabyś gdzieś pracować, a nie nagle mi oznajmić, że masz pracę.
- A pozwoliłbyś mi ją znaleźć? Powiedziałbyś, że Ty wystarczająco zarabiasz, a ja nie chce żyć za Twoje pieniądze.
- Kochanie, a zapomniałaś, że jesteśmy małżeństwem? Co moje, jest i Twoje.
- Wiem, ale i tak chce się dokładać do wszystkiego za co do tej pory w większości płaciłeś Ty. Mam też pod opieką Magdę, a to też zmienia postać rzeczy.
- Kochanie jeszcze raz Ci przypominam, że my, MY razem opiekujemy się Magdą. – powiedział, obejmując mnie i dodał rozbawiony - Magda jest też moją córką. – zaśmialiśmy się na te słowa oboje
- Bardzo Cię kocham. – położyłam rękę na jego policzku
- Ja Ciebie też bardzo kocham. Na zawsze razem. – ujął moją dłoń w swoją
- Na zawsze. – odparłam z uśmiechem, a nasze usta połączyły się

----------------------------------------
Taki nijaki, bez ładu i składu, nie wiadomo o czym w sumie. Ale jeden wątek poruszony i w pewien sposób będzie kontynuowany w następnym rozdziale, ale i przez kilka kolejnych ;)
Może dziś, może jutro, a może pojutrze, ale postaram się jak najszybciej także na Katie (informacja dla tych co czytają oba moje blogi:)) Zaraz siadam przed Wordem i postaram się coś naskrobać :)
Wpisujcie się do Informowanych! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz