piątek, 24 sierpnia 2012

rozdział 60

Ta miła chwila została nam przerwana, bo zapukał do nas Kendall, który powiedział, że listonosz ma do mnie list, więc skierowałam się na dół i odebrałam go. Okazało się, że jest on z banku. Ciekawa jestem ile mi zostało po tych ostatnich sporych wydatkach. Mam jeszcze kilka dolarów, czy raczej debet? Usiadłam na fotelu w salonie i zaczęłam otwierać list.
- Skąd? – spytał James
- Z banku.
- Wszystko się dziś wokół pieniędzy kręci. – przekręciłam oczami
- W moim przypadku to raczej ich brakiem. – zmierzył mnie wzrokiem, ale ja tylko się uśmiechnęłam
Wyciągnęłam złożone kartki papieru i od razu zaczęłam szukać wzrokiem kwoty jaka mi pozostała i byłam porządnie zdziwiona gdy ją zobaczyłam. Przecież to niemożliwe, żebym miała tyle kasy! Przejrzałam dokładnie wszystkie kartki i znalazłam druk, gdzie pisały wszystkie transakcje. Najdziwniejsza była ta, która była z Polski z kwotą trzech tysięcy złotych i to kilkakrotnie. Od razu dorwałam się do telefonu.
- Co jest, Karola? – zdziwił się James
- Muszę coś wyjaśnić.
- Ale co? – zdziwił się i pokazałam mu kwotę posiadaną przeze mnie na koncie
- Skąd Ty masz dwanaście tysięcy?
- Przelew z Polski, w ciągu… a z resztą przeczytaj. – podałam mu kartkę, a sama właśnie naciskałam zieloną słuchawkę przy kontakcie Łukasza
- No co tam słońce? – zapytał, gdy odebrał
- Mogę wiedzieć dlaczego to robisz?
- Ale co? – zdziwił się
- Dlaczego przesyłasz mi pieniądze na konto?
- CO?! O czym Ty mówisz dziewczyno?
- Czyli to nie Ty? – zdziwiłam się
- Ty lepiej otwórz drzwi, bo stoję jak głupek pod nimi gadając z Tobą w małej odległości.
- Że co proszę?! – od razu skierowałam się do drzwi, a za nimi stał uśmiechnięty Łukasz na którego od razu się rzuciłam
Gdy już wystarczająco go naprzytulałam wciągnęłam go do salonu, a James nie powiem, żeby był zadowolony z tej wizyty, ale jednak wiem, że będzie go tolerował ze względu na mnie. Kiedy tylko usiedliśmy w salonie, Łukasz wybrał fotel, a ja usiadłam przy Jamesie i zaczęliśmy rozmawiać, a James splótł nasze dłonie. Zazdrośnik jeden, więc mocniej uścisnęłam jego dłoń, ale nie udało nam się długo porozmawiać, bo nagle ze schodów zeszła Karolina na początku nie zauważając Łukasza, ale gdy to się stało rzuciła się na niego tak samo jak ja, a ja musnęłam szybko usta Jamesa.
- To Ciebie kocham. – uśmiechnęłam się
- Wiem. – ale i tak obejmę Cię, a ja nie miałam nic przeciwko temu i wtuliłam się w jego ramię
- Wie? – spytał po polsku Łukasz, patrząc na Jamesa
- Nie. – odparła Karolina
- No to my pójdziemy porozmawiać. – powiedział Łukasz i chwycił za dłoń Karoliny w chwili, gdy Carlos akurat zjawił się w salonie nawet nie wiem skąd, a Karola nie pozwoliła, aby Łukasz puścił jej dłoń na oczach jej ukochanego, a ten tylko zmierzył drugiego wzrokiem, na co ten wykorzystany pokręcił bezradnie głową, gdy tamten jak najszybciej się od nich oddalił
- Czysty dom wariatów. – skwitował James, gdy zostaliśmy sami w salonie
- Ja bym bardziej stwierdziła, że czysty dom zazdrośników, ale ok. – wyszczerzyłam się do niego
- Że niby kto zazdrosny? – oburzył się James, a po chwili namiętnie mnie pocałował
- Nie moja wina, że Cię kocham i nie zniósłbym tego, gdybym Cię stracił.
- Nie stracisz. – przytuliłam go mocno
Nadal dręczyło mnie to od kogo mogą przychodzić te pieniądze z Polski. Skoro nie Łukasz to kto? Czy może on się tylko wymiguje i nie chce przyznać? Muszę z nim jeszcze na ten temat porozmawiać. James zaczął wypytywać od kiedy zaczynam pracę i co w ogóle będę robić. Zaczynam od poniedziałku i może jakaś cudowna praca to nie jest, ale będę sekretarką w jakimś biurowcu. Mojemu mężowi nadal było to nie w smak, ale nie będę cały czas na jego utrzymaniu. Dobrze, jesteśmy małżeństwem, ale to nie znaczy, że on ma za wszystko płacić, a po za tym takie siedzenie całe dnie w domu już mnie dobija. W końcu nuda zostanie przerwana. Kolejną sprawą nad którą myślałam było te nagłe pojawienie się Łukasza u nas. Czy coś się stało, że przyjechał? Oby nie.
- James, ja pójdę do nich, dobrze? - spytałam, a ten przyjrzał mi się uważnie
- No dobra. - zanim pozwolił mi odejść złożył na moich ustach pocałunek
Skierowałam się ku górze i przed wejściem zapukałam, a gdy weszłam zauważyłam Karolinę, która chowała coś pod poduszkę.
- A to Ty. - uśmiechnęła się i z powrotem wyjęła daną rzecz z pod pościeli, jak się okazało były to zdjęcia malucha z USG
- Ej! To nawet ja nie wiedziałam. - wpakowałam się im na łóżku i zaczęłam oglądać fotki małej istotki, która rozwijała się w brzuchu mojej przyjaciółki

~Magda

Wracałam właśnie do domu po zakupach, które się udały. Kupiłam sobie dwie bluzki i szczęśliwa weszłam do domu. W salonie zastałam Jamesa, który oglądał telewizor. On za to na szczęśliwego to nie wyglądał.
- Co Ty taki smętny? - spytałam, siadając obok niego na sofie
- Wydaje Ci się. - bawił się pilotem i przełączał kanały
- Uważam, że jednak nie wydaje mi się. Co jest tatku? - spytałam rozbawiona, próbując go rozśmieszyć
- Nie lubię Cię córka. - zaśmiał się
- No wiesz co?! Ojciec mam Cię w nosie! - 'obrażona' wyrwałam mu pilot z dłoni
- Idź na górę do waszego pokoju, macie gościa. - przyjrzałam mu się uważnie
- Jakiego gościa?
- Jak myślisz?
- Łukasz?! - krzyknęłam, a ten pokiwał głową i od razu biegiem skierowałam się do naszego pokoju, po drodze wbiegając w Kendalla
- Sorki! - zaśmiałam się i zaraz zjawiłam się w pokoju  w którym obradowały Karolcie z naszym gościem
- I ja się dopiero dowiaduje, że tu jesteś! - wskoczyłam na łóżku i mocno go przytuliłam
- Czy wy mnie chcecie zabić tym przytulaniem? - zaśmiał się
- Co Cię tu do nas sprowadza? - spytałam
- Przyjechałem odwiedzić moje kochane przyjaciółeczki po prostu.
- Ooo! - musnęłam go w policzek i zauważyłam, że moja siostra robi to samo, a Karolina z braku miejsca, pocałowała go w czoło, po czym wszyscy zaczęliśmy się śmiać
- Brakowało mi tego. - uśmiechnął się Łukasz, a ja przytuliłam go mocno

-------------------------------------------
Pojawił się Łukasz, ale czy coś się wydarzy? Przyjechał w odwiedziny czy jednak chodzi o coś innego? O tym w kolejnych rozdziałach ;)
Wpisujcie się do Informowanych :)
Mam nadzieję, że się podobało :)

Zapraszam na jednorazówkę :)

4 komentarze:

  1. Notka genialna ;D Fajnie, że Łukasz przyjechał ^^ Czekam nn i zapraszam do siebie na rozdział 52.
    http://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka! Ciekawe kto jej wysłał te pieniądze... A u mnie kolejna część jednorazówki! Zapraszam! http://big-time-rush-epic-opowiadanie.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowa notka http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ zapraszam, Ciri.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję że masz więcej notek i je wszystkie wrzucisz bardzo mnie wciągnęło i chciałabym się dowiedzieć czy Karolina powie Carlosowi

    OdpowiedzUsuń