czwartek, 14 marca 2013

rozdział 87

Niestety, ale konieczne było, aby nasza córeczka została dłużej w szpitalu. Wszystko było w porządku, ale jednak dla bezpieczeństwa lekarze woleli mieć ją na obserwacji. Carlos był u nas codziennie, a teraz czekałam, aż przyjedzie, bo miałam dziś dostać wypis.
Kiedy odciągałam pokarm, który musiałam zostawić dla małej, wszedł mój ukochany.
- Cześć Kochanie. - podszedł i musnął mnie w czoło
- Hej. Już niedługo będziemy się mogli zbierać.
- W porządku. - zrobił to ze smutną miną. Ogólnie od kilku dni zachowywał się dziwnie.
- Carlos, coś się stało?
- Nie, nic. - powiedział, rozglądając się po sali - Może cię spakuje?
- Spokojnie, już to zrobiłam. Kochanie, na pewno wszystko ok?
- Tak, nie masz o co się martwić. - po raz kolejny musnął ustami moje czoło
Zaraz pojawił się w sali lekarz, aby dać mi wypis, a potem po drodze do samochodu, mieliśmy zajrzeć do naszej córeczki. Jednak kiedy znajdywaliśmy się na oddziale noworodkowym Carlos stwierdził, że nie będzie wchodził z moją torbą i zaniesie ją do samochodu, a wcześniej u niej był. W takim razie odwiedziłam ją sama, ale bardzo żałowałam, że nie mogę wziąć jej na ręce i przytulić. Przez jakiś czas musiała być jeszcze w inkubatorze, ale jej zdrowie już się polepszało i było z nią o wiele lepiej. Bałam się, że będą jakieś komplikujcie, bo urodziła się dwa tygodnie przez terminem, ale była prawie okazem zdrowia. Drobne sprawy, ale tak to nie musieliśmy się o nią bardziej martwić.
Po powrocie do domu każdy z chłopców mocno mnie przytulił na powitanie, ale jednak humory nie były najlepsze. James był jakiś nieswój, ani nigdzie nie było Karoliny. Co dziwne, nie mówię, że byłoby to konieczne, ale przez te kilka dni co byłam w szpitalu nie odwiedziła mnie. Nie wiedziałam co o tym myśleć, a do tego coś było teraz z Jamesem.
- Jamie, pomożesz mi przynieść te herbaty? - zawołałam z kuchni
- Hmm? A tak, ok. - wstał i przyszedł do mnie, od razu chcąc wziąć herbaty
- James, co się stało? - zatrzymałam go, łapiąc za ręke
- Nie, co ty. Wszystko w porządku.
- Coś z Karoliną? - widziałam, że trafiłam w sedno, było to po nim widać
- Co z nią?
- A żebym ja to wiedział... Przyszła do domu zapłakana, ale powiedziała, że na razie nie chce o tym rozmawiać. Spróbujesz, gdy wróci? Nawet nie wiem gdzie ona jest... Jest od kilku dni jakaś inna, a ja przez to nie mogę się na niczym skupić.
- Jamie, spokojnie. Pogadam z nią. Nie martw się na zapas. - przytuliłam go mocno, bo nie potrafiłam patrzeć na smutek przyjaciela
Wróciliśmy do reszty, a wtedy któryś z chłopaków spytał jak nazwiemy naszą pociechę. Myślałam o tym milion razy jak leżałam w szpitalu, ale nie mogłam się nadal zdecydować. Cały czas podobało mi się ich milion.
- Carlos, masz jakiś pomysł? - ale ten pokręcił jedynie głową
- A ja się nie potrafię zdecydować. Myślałam o tym praktycznie cały czas będąc w szpitalu.
- Może Amanda? - zaproponował Logan
- Szkoda, że z Andreą nie wyjechałeś. - odparł Kendall, a Logan wystawił mu język
- Michelle? - dodał Kend
- Vivienne? - odezwał się James
- Vivienne Pena? - podłapałam - Carlos, jak myślisz?
- Podoba mi się.
- Czyli witamy Vivienne! - krzyknęli chłopcy, a potem zaczęliśmy się wszyscy śmiać
Spodobało mi się to imię. Naprawdę, aż się dziwie, że nie brałam go pod uwagę. Pięknie komponowało się z nazwiskiem jak na razie jedynie Carlosa. Wtuliłam się mocniej w niego, a on splótł nasze dłonie. Mogę w taki sposób spędzić resztę mojego życia...

Ahh ♡ Mamy malutką Vivienne ♡ 

Wasza nienormalna pisarka siedzi w domu, ma antybiotyk i tak pisze i pisze i pisze... Nie chce pisać, że rozdziały częściej, bo jak zwykle zapeszę :P Na razie mam jeszcze 2,5 do przodu :D

A co tam. Znowu dedyk dla Mamusi Małej Vivienne. To przecież Ona wybierała imię

Zapraszam do bohaterów

10 komentarzy:

  1. Oooooo jakie słodziutkie imię *///* chciałabym ją zobaczyć i chyba sie tam przejadę xDDD Tylko szkoda mi trochę Jamsa... biedak nie wie co się dzieje i się martwi. Ale jest Vivienne i wszyscy są happy x3
    Czekam na nn i zdrowiej :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooo jakie słodziutkie imię *///* chciałabym ją zobaczyć i chyba sie tam przejadę xDDD Tylko szkoda mi trochę Jamsa... biedak nie wie co się dzieje i się martwi. Ale jest Vivienne i wszyscy są happy x3
    Czekam na nn i zdrowiej :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super. Śliczne imię dałaś małej. Jednak nie daje mi spokoju sprawa Magdy i Kendalla. Może mogłabyś coś napisać co wyjaśniłoby tą sytuację i zachowanie Magdy? Strasznie mnie to ciekawi. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co stało się z Madzią?! To już nie ta sama wesoła mała alkoholiczka, która była z Kendem, ale oni coś na to poradzą ;) Mam nadzieję, że mała Viv szybko dotrze do domciu :) Czekam na nn
    Majka ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak słodko .. mała Vivienne *.* Ale dalej nie daje mi spokoju Magda z Kendallem . Rozdział jest super i słodki, a mała jest urocza . Mam nadzięję, że szybko znajdzie się w domu. Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo... Jak slodko! Ciekawe co z Karolina... Oby wszystko sie szybko wyjasnilo i bylo miedzy nia a Jamesem wszystko dobrze! Mala Vivienne... Slicznie! A co sie stalo z Magda?!? Dziewczyno, wez sie ogarnij normalnie! Czekam na nn! I zdrowiej mi tu szybciutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziwne zachowania? Dziwne, dziwne.
    Ale mamy Viv <333 cudownie!
    Pisaj, pisaj, ale ja chcę też żebyś pisała na Katie i ty bardzo dobrze o tym wiesz cwaniaro!
    Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Łiii Hello Vivi ^^ Ojeje... jak ja bym była córką któregoś z BTR,łoo, aż nie mieści mi się to w głowie :P
    Noo...co z Karoliną? Nie mów, że szykujesz jakiś dramacik, bo się chyba załamię :/ To wracaj do zdrowia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hyhyhy... Biedny Carlos.. Vivienne.. Vivi. Śliczna będzie ^^ Co ty kombinujesz? Masz ich nie skłócić. Jest dobrze tak jak jest. A Kendall ma nie smutać. A oni mają do siebie wrócić. Przydałby się nam też malutki Henderson ._. Może akurat się nie zabezpieczyli? :D Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Vivi.. Hmm.. Znam to imię z Zakochanej w deszczu xd Tak miała na imię siostra Carlosa xD Hahha xD Teeeż Peenaa ^^ I z Loganem była xD Ale to inna historia xD
    Mam nadzieje, że wszystko się ułoży Karolinie 1.. Powinna powiedzieć Jamesowi co jej na sercu siedzi :)

    xoxo @aduss_angelika

    OdpowiedzUsuń